Dziś wrócimy do wypadu do lasu, który sobie zrobiliśmy pewnego październikowego dnia. Pewnie zauważyliście już, że naszym ulubionym miejscem na spędzanie rodzinnego czasu jest łono natury. Tym razem las, do którego trawiliśmy, był wyjątkowy. Nie przypominał on typowych angielskich lasów, gdzie zazwyczaj drzew iglastych nie ma, a tu mieliśmy i iglaki i paprocie i nawet grzyby. Z resztą zobaczcie sami.
wtorek, 7 kwietnia 2015
poniedziałek, 6 kwietnia 2015
Wyprawa do biblioteki i kąpiel w liściach
Sporo czasu minęło od ostatniego posta i mam trochę zaległości z "Całym
życiem..". Okazało się, że nie jestem w stanie tego zrobić tak jak sobie
na początku zaplanowałam. Mimo wszystko nadal chcę zrealizować ten
projekt. Muszę jednak go nieco zmodyfikować, bym była wstanie dopiąć go
do końca i nadal mieć czas na pracę, codzienne obowiązki i realizację
innych pomysłów. Postanowiłam opublikować jeszcze dwa posty z zeszłej
jesieni, a potem zaczniemy od nowa. Będzie mniej zdjęć i z mniejszą
częstotliwością, ale za to bardziej systematycznie i treściwie. Niebawem
przyjedzie do nas babcia z wizytą, więc będzie się działo :)
Do przeczytania niebawem, a tym czasem spora porcja zdjęć z jednej wyprawy do biblioteki podczas której nie można było przejść obojętnie obok pewnej kupy liści :)
Do przeczytania niebawem, a tym czasem spora porcja zdjęć z jednej wyprawy do biblioteki podczas której nie można było przejść obojętnie obok pewnej kupy liści :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)